środa, 19 marca 2014

5 - "Baśniobór: Tajemnice Smoczego Azylu"

Tytuł: "Baśniobór: Tajemnice Smoczego Azylu"
Autor: Brandon Mull
Ilość stron: 502

"Brawurowa wyprawa po artefakt otwierający więzienie demonów. Kendra pragnie uniemożliwić Stowarzyszeniu Gwiazdy Wieczornej odnalezienie artefaktów. Dowiaduje się, gdzie ukryto klucz do skarbca, w którym spoczywa jeden z nich. Aby go zdobyć, Rycerze Świtu muszą dostać się do Gadziej Opoki i pokonać śmiertelne niebezpieczeństwa na drodze do Smoczej Świątyni. Misja się nie powiedzie, jeżeli nikt nie wykradnie rogu strzeżonego przez centaury. Kto byłby gotów podjąć się tych zadań? Cóż, chyba nie ma zbyt wielu chętnych... Zaraz, zaraz a gdzie znów podział się Seth?

Co tu dużo mówić, wspaniała! Moim zdaniem o niebo lepsza od poprzednich. Tamte były ciekawe, ale raczej podchodziłam do nich z dystansem i starałam się oceniać obiektywnie, jednak w tej 4 części będę strasznie subiektywna, bo dopiero tutaj moje serce zostało podbite, przez tę serię.
Zabawne, ale książki, które najbardziej lubię, to zazwyczaj tę przy których czytaniu mam ochotę na nie krzyczeć, rzucać i odłożyć na półkę, ale zawsze połykam strasznie szybko i nie mogę się oderwać. Nawet jeśli ją odłożę, za 5 minut jestem z powrotem. Tak było w tej powieści.
Załamała mnie na końcu, ponieważ miałam dwóch bohaterów, których lubiłam, ale BUM! I coś się stało i jestem oszołomiona. Kiedy skończyłam czytać czułam pustkę. Chciałam natychmiast zacząć 5 część, ale jej nie miałam, więc chodziłam bez celu i rozmyślałam co też wydarzy się dalej. To kolejny dowód, że była bardzo dobrą lekturą.
Tak jak poprzednie części mogłam zaliczyć, do lekkich, tak tej bym tam nie umieściła. Po raz pierwszy czytając tę serię zaczęły mną szastać emocje. Uśmiechałam się do książki, nie dowierzałam, bulwersowałam się i czułam tysiąc innych emocji na sekundę.
Fabuła robi się coraz ciekawsza i pogmatwana. Już sama nie wiem czy jest sens kogoś w tej powieści lubić, bo każdy może okazać się zdrajcą.
Kończąc już, chciałam powiedzieć, że nie ma co się wahać przed wkroczeniem w bramy Baśnioboru. Nie spostrzeżecie się a już będziecie oczarowani tym światem.

MOJA OCENA: 9/10

Hej!
Chciałam się jeszcze zapytać, czy może chcielibyście recenzję - opinie "Strażnicy historii: Circus Maximus". Pytam, ponieważ jest to druga część, a pierwszego tomu recenzja się raczej nie pojawi i nie wiem czy jest sens umieszczać ocenę drugiej. 
PS Wielkie dzięki za ponad 100 odsłon. Mam nadzieję, że z czasem was przybędzie, tak jak i komentarzy, oraz obserwatorów. 

1 komentarz:

  1. Tak! Tak! Tak!
    Bardzo poproszę o recenzje Strażników historii. Sama zamierzam tą książkę przeczytać i jestem bardzo ciekawa twojej opinii o niej :)

    OdpowiedzUsuń