poniedziałek, 17 lipca 2017

"Ponad wszystko"

Tytuł: "Ponad wszystko"
Tytuł oryginalny: "Everything,everything"
Reżyseria: Stella Meghie
Gatunek: Melodramat
Rok produkcji: 2017


"Ponad wszystko" była ostatnio jedna z najbardziej wyczekiwanych premier kinowych. Wszystko za sprawą książki, którą pokochały tysiące osób na całym świecie. Ja ocenię dzisiaj ten film jako osobny twór, ponieważ jeszcze nie zdążyłam zapoznać się z lekturą.
Wyszłam z kina z uśmiechem na twarzy i ciepłem na sercu, co oznacza, że film wywołał we mnie pozytywne uczucia i bardzo mi się podobał. Uważam, że jest wprost idealny na taki popołudniowy wypad do kina z przyjaciółkami, który ja sobie zafundowałam. Wszystkie świetnie spędziłyśmy ten wieczór i jestem zadowolona, że ostatecznie zdecydowałyśmy się właśnie na ten film.
"Ponad wszystko" to historia dziewczyny, która jest uczulona na wszystko, najmniejszy kontakt ze światem zewnętrznym może spowodować jej śmierć. Pewnego dnia do domu obok wprowadza się chłopak imieniem Olly. Ich znajomość zaczyna się od telefonicznych wiadomości, bo na co innego może pozwolić sobie osoba, która nigdy nie była na zewnątrz. Jednak szybko okazuje się, że dla Maddy i Olly'ego te SMS-y to już coś więcej niż przyjacielskie rozmowy. Czy uda im się pokonać nałożone na nich ograniczenia i być razem? 
Strasznie przyjemny. To mówię wszystkim, którzy pytają mnie o wrażenia po seansie. Pomimo tego, że jest to melodramat, to na sali nad płaczem dominował śmiech. Wszystko tutaj jest piękne, delikatne i urocze, ludzie, krajobrazy, ukazanie całej tej historii, naprawdę wszystko! Pewnie część z was powie, że jest przesłodzony i naciągany i będziecie mieli rację, ale w moim przypadku ciężko było się w nim nie zakochać, był tak ciepły i podnoszący na duchu, że po prostu nie mogłam! Faktycznie nie jest to wygórowane kino, ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie to Oscarowe dzieło.
Wielkie wyrazy uznania należą się odtwórcą roli Olly'ego i Maddy, ponieważ to w dużej mierze dzięki nim efekt końcowy jest taki pozytywny. Uważam, że świetnie się do siebie dopasowali i wyglądali razem naprawdę dobrze. Doskonale pokazali niepewność bohaterów i uroki nastoletniej pierwszej miłości. Wypadli bardzo przekonująco i naturalnie. Cieszę się, że zatrudniono aktorów, którzy są w zbliżonym wieku co grane przez nich postacie, wyszło to na plus dla tego filmu.
Wiele osób mówi, że ta historia jest schematyczna i już tyle razy powielana, we wszystkich filmach młodzieżowych, że nie ma się czym zachwycać. Faktycznie, jest ogromna liczba filmów gdzie jedna osoba jest chora i zakochuje się w drugiej. Moim zdaniem tutaj nie mamy do czynienia z aż tak utartym schematem, ponieważ zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło i nie podejrzewałam, że to tak się potoczy. Uważam również, że sposób pokazania rozmów Maddy i Olly'ego był bardzo ciekawy i wnosił świeży powiew do filmu. Zamiast wyświetlania tekstów rozmów na ekranie zdecydowano przedstawić je jako spotkania bohaterów w wyimaginowanych miejscach, przez co częściej możemy oglądać ich razem.
Pomimo całej mojej sympatii jaką obdarzyłam ten film nie mogę pozostać ślepa na jego braki. Dalej uważam, że jest świetnym rozwiązaniem na wieczór z przyjaciółkami, ale nie da się ukryć, że jest naciągany i naiwny. A wszystko jest zbyt piękne i idealne, ale w sumie czy to coś złego? Jeżeli nie przeszkadza wam ta schematyczność filmów młodzieżowych i lubicie je, choć często różnią się od siebie tylko aktorami, to zdecydowanie i ten przypadnie wam do gustu. Bardzo estetyczny, spokojny i miły. Sprawi, że poczujecie się ciepło otuleni przez przeuroczą miłość Maddy i Olly'ego. Ja gorąco polecam!

MOJA OCENA: 7/10