poniedziałek, 30 czerwca 2014

5 - Podsumowanie czerwca

Ilość przeczytanych książek: 5
Ilość przeczytanych stron: 1710 co daje ok. 57 stron na dzień.
Ilość recenzji: 3
Przeczytałam: "Sherlock, Lupin i ja: Trio Czarnej Damy", "Rywalki", "Rozważna i romantyczna", "Zbuntowana" i "Wierna".
Najbardziej podobały mi się: "Zbuntowana" oraz "Wierna"

Pobiłam swój rekord! Pięciu książek w jeden miesiąc chyba nigdy nie przeczytałam. Ostatni miesiąc szkoły zleciał ... Co ja właściwie robiłam w czerwcu?! Pamiętam tylko końcówkę, czyli w sumie już ten wakacyjny nastrój. Wracając do książek, to zawsze mam w planach pełno pozycji na te wolne dni, ale nigdy nie udaje mi się ich zrealizować. Wiecie, to towarzyskie życie. *śmiech* W tym roku postaram się jednak trochę popracować nad czytelniczą formą. Te dwa miesiące upłyną pod znakiem biblioteki. Nadrobię trochę zaległości w wypożyczaniu książek. Zanim jednak to zrobię, to w lipcu planuję przeczytać ostatnie dwie części Harry'ego Pottera, oraz "Złodziejkę książek". Znając życie na tym się lipiec skończy, ale ciii. Czeka mnie jeszcze kilka meczy do obejrzenia, oraz spływy kajakowe. Coś czuję, że będzie świetnie! Zupełnie zmieniając temat, wielkie dzięki za ponad 500 wejść. WOW. Dziękuję wszystkim za komentarze i obserwację. C: To zawsze motywuję do dalszego pisania.
A wy jakie macie, czytelnicze i nie tylko, plany na wakacje?
Pozdrawiam i życzę słonecznych dni oraz udanego wypoczynku!

sobota, 21 czerwca 2014

14 - "Rozważna i romantyczna"

Tytuł: "Rozważna i romantyczna"
Autor: Jane Austen
Ilość stron: 350

"Powieść od momentu wydania w 1811 roku cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Głównymi bohaterkami "Rozważnej i romantycznej" są dwie siostry, które przeżywają miłosne perypetie. Muszą dokonywać wyborów, czy postępować z rozwagą i rozsądkiem, czy iść za głosem serca. Starsza, opanowana i zdyscyplinowana, zaczyna ulegać uczuciom. Młodsza , kierująca się w życiu emocjami, dostrzega uroki dnia codziennego."  

Stwierdziłam, że trzeba trochę odsapnąć od książek pełnych akcji. W których cały czas coś się dzieję, jest pełno tajemnic, zbrodni itp. Sięgając po "Rozważną i romantyczną" wiedziałam, że nie ma u mnie szans na 10/10. To trochę nie mój styl. Jednak chciałam pewnej odmiany. Nie zawiodłam się. Książka bardzo mi się podobała.
Jestem pod wielkim wrażeniem różnorodności postaci. Jane Austen zawsze tworzy niepowtarzalnych bohaterów, dlaczego? Ponieważ nie są idealni. Pokazuje nam ich wady. Dla mnie to bardzo ważne, bo w wielu współczesnych książkach postacie są bezbarwne i powtarzalne.
Ta historia nie jest dla każdego. Logiczne jest, że jeśli ktoś nie lubi romansów, to po nią nie sięgnie, a ja nie będę starać się go przekonywać. Jednakże jeśli lubicie takie powieści, lub chcecie spróbować czegoś z tego gatunku, to na pierwszy ogień polecam "Dumę i uprzedzenie", ewentualnie "Rozważną i romantyczną". Obydwie historię były dla mnie interesujące. Dziewiętnastowieczny świat, jego kultura i tradycję są tak odmienne od tego co mamy teraz, że trudno uwierzyć jak posunęła się technologia i w ogóle wszystko.
Miłosne perypetie sióstr, to wiele upadków, które na szczęście prowadzą do wielkich wzlotów. Eleonora i Marianna były ciekawie wykreowane, jednak żadna z nich nie wzbudziła we mnie szczególnej sympatii. Podziwiałam starszą z sióstr za jej siłę. Kiedy napotykała przeciwności zawsze potrafiła podnieść głowę i nie dać rodzinie poznać, że cierpi. Jej samokontrola, zachowywanie trzeźwego umysłu oraz rozwaga nieustannie mnie zadziwiały. Marianna natomiast była duszą romantyczki. Marzyła o cudownej miłości, o wrażliwym na piękno mężu i idealnym życiu. Los sprawił jednak, że wiele przecierpiała. Jej wybranek nie okazał się tak idealny i wyprowadził w jej życie wiele smutku.
Nie myślcie jednak, że nikogo nie lubiłam! Moją sympatię zyskał Edward pierwsza miłość Eleonory. Był sympatyczny, skromny, honorowy i trochę nieśmiały. Wszystkie jego cech sprawiły, że teraz mogę powiedzieć, że właśnie on był moja ulubiona postacią.
Pomimo, że czytałam tę lekturę dużej niż bym chciała, było warto. Romans nie jest moim ulubionym gatunkiem, ale nie mogłam przejść obok twórczości Jane Austen obojętnie. W planach mam jeszcze coś z tego rodzaju, ale na razie wracam do mocnych wrażeń i niesamowitych zwrotów akcji. "Rozważną i romantyczną" gorąco polecam wszystkim, którzy nie są zamknięci na ten gatunek!

MOJA OCENA: 7/10



wtorek, 10 czerwca 2014

13 - "Rywalki"

Tytuł: "Rywalki"
Autor: Kiera Cass
Ilość stron: 333

"Zaczęły się Eliminacje, czyli wielki konkurs. Jego zwyciężczyni zostanie żona przystojnego księcia, a w przyszłości władczynią Illei. Dla trzydziestu pięciu kandydatek, wybranych z terenów całego królestwa, Eliminacje to także nadzieja na nowe, lepsze życie. Na życie, w którym nikt nie jest głodny, a każda dziewczyna może choć przez chwilę poczuć się jak prawdziwa księżniczka. Niezależnie od pochodzenia... Ami jest piątką, należy do kasty artystów. Jako jedyna z grona wybranych nie chciała trafić do pałacu. Dla niej udział w eliminacjach to koszmar. Oznacza konieczność rozstania z Aspenem - jej sekretną miłością - i opuszczenie domu. A wszystko po to by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której Ami wcale nie pragnie. Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, dziewczyna zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę porzucić pałac. Być może życie, o jakim marzyła, wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić..." 

Uff... skończyłam ją! Mogę w takim razie powiedzieć, że jestem całkiem pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się książki, w której na każdej stronie będę miała do czynienia z wielkimi problemami zakochanej dziewczyny. Początek właśnie taki był. Potem kiedy ( to oczywiste) America trafiła do pałacu książka wydałam mi się wciągająca i całkiem, całkiem.
Większości bohaterów nie polubiłam, a drugiej wcale nie starałam się polubić. Jasnym promyczkiem okazał się książę Maxon. Był jedyną postacią która wydała mi się fajna. Przez moment polubiłam nawet Ami, ale to było tylko przez chwilę. Potem znów pojawił się Aspen i jej rozterki po raz kolejny stały się zbyt widoczne.
Akcja powieści dzieję, się  w odległej przyszłości (znowu). Społeczeństwo podzielone jest na kasty, ( jakże by inaczej) w każdej z nich zajmuje się czym innym np. w Piątce są artyści, muzycy itp. Nie ma już Stanów Zjednoczonych, tylko Illea, a świat przeżył 4 wojny światowe. Przez to również utworzyło się państwo Norwegio-Szwecja. Mnie przeszkadzały tylko podziały na kasty. Stało się to teraz strasznie modne, ale już trochę nużące.
Muszę się przyznać, że spojrzawszy wyłącznie na okładkę stwierdziłam, że jest to książka o balecie. To była duża pomyłka. Nie miałam zamiaru jej przeczytać, ale tak się złożyło, że koleżanka ja miała, pożyczyła innej i uznałam, że nic nie stracę czytając ją.
Byłam negatywnie nastawiona i to chyba dobrze, bo nie miałam się jak zawieść. Teraz uważam, że gdybym jej nie przeczytała nie straciłabym wiele, jednak nie była trak zła jak sądziłam.
Intrygującym zdarzeniem były ataki rebeliantów, szkoda tylko, że tak mało było o nich powiedziane. Może w drugiej części rozwiną ten temat. A i jeszcze jedno! Nie wierzcie w to, że jest to 'mordercza rywalizacja'. To taki drobny błąd, nikt nikogo nie morduje.
Podsumowując, książkę ratuję, to że była strasznie wciągająca, nawet nie wiem dlaczego. Drugim kołem ratunkowym jest Maxon, przez niego nawet kilka razy się uśmiechnęłam. Sami zdecydujcie, czy zamierzacie ją przeczytać, czy nie. Ja uważam, że dużej liczbie osób może się spodobać, ale mnie osobiście nie przekonała aż tak, żebym musiał natychmiast przeczytać "Elitę"

MOJA OCENA: 6/10

środa, 4 czerwca 2014

12 - "Sherlock, Lupin & ja: Trio Czarnej Damy"

Tytuł: "Sherlock, Lupin & ja: Trio Czarnej Damy"
Autor: Irene Adler
Liczba stron: 265

"Sherlock Holmes, Arsene Lupin i Irene Adler spotykają się po raz pierwszy w Saint - Malo, latem 1870 roku. Cała trójka ma wakacje i powinna wypoczywać, lecz los decyduje inaczej. Ci młodzi ludzie zostają bowiem wciągnięci w przestępczy wir: znika diamentowa kolia, na plaży zostaje znaleziony martwy mężczyzna, a na dachach miasta pojawia się i znika ciemna postać. Policja drepcze w miejscu i to ktoś inny będzie musiał rozwiązać te sprawy ..." 

Czy wakacje w których bierze udział Sherlock Holmes mogą być spokojne? Raczej nie. Szczęście, czy pecha ma dwójka jego przyjaciół wciągnięta w sprawę tajemniczego morderstwa? Dużo pytań można zadawać w sprawie tej powieści, jednak nie wszystkie doczekają się odpowiedzi.
Moim zdaniem książka była bardzo dobra. Moje drugie spotkanie z Sherlockiem uważam za udane. Jednak tym razem różniło się ono od poprzedniego, a mianowicie powieść nie została napisana piórem Arthura Conana Doyle. Autorką jest Irene Adler tym samy jedna z bohaterek książki. Oczywiście jest to pseudonim prawdziwego twórcy. Ten drobny szczegół jakim jest podpis sprawia jednak, że książka stała się swojego rodzaju pamiętnikiem przeznaczonym do publikacji. Historią w której autor książki jest jej narratorem.
Ostatnio poszukuję różnego rodzaju historii i staram się wyjść z kanonu fantastyki. Myślę, że ta książka otwarła mi drzwi na nawy rodzaj - kryminał. Może sama nie była najlepszym kryminałem, a raczej powieścią detektywistyczną, to powoli zaczynam uważać to za ciekawy kąsek.
Książka miała duże litery i mało stron, przez co czytałam ją w 'chwilę'. Nie była tak zajmująca jak niektóre lektury które miałam okazję przeczytać, ale miała coś przyciągającego. Ciekawie czytało się o młodzieńczych przygodach i początkach Sherlocka, nawet jeśli nie były napisane przez pana Arthura. Kiedy pomyślę sobie o drugiej powieści o Holmesie z jaką się zapoznałam to aż mnie ciarki przechodzą na myśl co się z nim stało.
Chętnie sięgnęłabym po następną cześć. Moim zdaniem naprawdę warto. Przenieście się do XIX wiecznego Saint - Malo i odkryjcie jego tajemnice! Polecam!

MOJA OCENA: 8/10