środa, 4 czerwca 2014

12 - "Sherlock, Lupin & ja: Trio Czarnej Damy"

Tytuł: "Sherlock, Lupin & ja: Trio Czarnej Damy"
Autor: Irene Adler
Liczba stron: 265

"Sherlock Holmes, Arsene Lupin i Irene Adler spotykają się po raz pierwszy w Saint - Malo, latem 1870 roku. Cała trójka ma wakacje i powinna wypoczywać, lecz los decyduje inaczej. Ci młodzi ludzie zostają bowiem wciągnięci w przestępczy wir: znika diamentowa kolia, na plaży zostaje znaleziony martwy mężczyzna, a na dachach miasta pojawia się i znika ciemna postać. Policja drepcze w miejscu i to ktoś inny będzie musiał rozwiązać te sprawy ..." 

Czy wakacje w których bierze udział Sherlock Holmes mogą być spokojne? Raczej nie. Szczęście, czy pecha ma dwójka jego przyjaciół wciągnięta w sprawę tajemniczego morderstwa? Dużo pytań można zadawać w sprawie tej powieści, jednak nie wszystkie doczekają się odpowiedzi.
Moim zdaniem książka była bardzo dobra. Moje drugie spotkanie z Sherlockiem uważam za udane. Jednak tym razem różniło się ono od poprzedniego, a mianowicie powieść nie została napisana piórem Arthura Conana Doyle. Autorką jest Irene Adler tym samy jedna z bohaterek książki. Oczywiście jest to pseudonim prawdziwego twórcy. Ten drobny szczegół jakim jest podpis sprawia jednak, że książka stała się swojego rodzaju pamiętnikiem przeznaczonym do publikacji. Historią w której autor książki jest jej narratorem.
Ostatnio poszukuję różnego rodzaju historii i staram się wyjść z kanonu fantastyki. Myślę, że ta książka otwarła mi drzwi na nawy rodzaj - kryminał. Może sama nie była najlepszym kryminałem, a raczej powieścią detektywistyczną, to powoli zaczynam uważać to za ciekawy kąsek.
Książka miała duże litery i mało stron, przez co czytałam ją w 'chwilę'. Nie była tak zajmująca jak niektóre lektury które miałam okazję przeczytać, ale miała coś przyciągającego. Ciekawie czytało się o młodzieńczych przygodach i początkach Sherlocka, nawet jeśli nie były napisane przez pana Arthura. Kiedy pomyślę sobie o drugiej powieści o Holmesie z jaką się zapoznałam to aż mnie ciarki przechodzą na myśl co się z nim stało.
Chętnie sięgnęłabym po następną cześć. Moim zdaniem naprawdę warto. Przenieście się do XIX wiecznego Saint - Malo i odkryjcie jego tajemnice! Polecam!

MOJA OCENA: 8/10


3 komentarze:

  1. Sherlock...
    Zdradzę, że mam pewne plany co do niego w wakacje...
    Kryminały są super - koniecznie musisz się z nimi bliżej zapoznać! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki Sherlock dla młodszych ;) Raczej nie przeczytam bo nie jestem w tej grupie wiekowej, ale fajnie, ze takie książki są tworzone!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze to uwielbiam powieście detektywistyczne, ale przeczytałam ich bardzo mało. I teraz pora na wstydliwy moment. Nigdy nie czytałam Holmsa. Nawet nie wiem dlaczego. Raz byłam ze swoją klasą w kinie na tym najnowszym filmie i bardzo mi się podobał. Muszę się zmotywować i wreszcie go przeczytać, tym bardziej że podejrzewam, że to mój gatunek :)
    Bardzo fajna recenzja. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń