sobota, 6 września 2014

21 - "Miasto Szkła"

Tytuł: "Miasto Szkła"
Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 526

"Pośród chaosu wojny Nocni Łowcy muszą zdecydować się na walkę u boku wampirów, wilkołaków i innych Podziemnych... albo przeciwko nim. Tymczasem Jace i Clay też muszą podjąć ważne decyzje. Czy mogą pozwolić sobie na zakazaną miłość?" 

Wampiry, wilkołaki, czyli najpopularniejszy  w ostatnich czasach temat w końcu dosięgnął również mnie. Pierwsze dwie części "Darów Anioła" bardzo mi się spodobały, niestety na tej trochę się zawiodłam. Możliwe, że wpłynął na to fakt, iż wiedziałam jak skończy się najbardziej trzymający w napięciu wątek. Z drugiej strony popsułam sobie całą książkę, bo przeczytałam końcowe rozdziały kiedy byłam tak gdzieś w połowie książki, przez co już nic nie trzymało mnie w napięciu.Niestety nie dopilnowałam się i tak o to popsułam sobie tę historię.

"- Powiedziałeś, że idziesz się przejść! Jaki spacer trwa sześć godzin?
- Długi?
- Mógłbym cię zabić (...) Serio myślę o tym."

Największy plus, przez wszystkie trzy części, to poczucie humoru. Przekomarzanie się i wzajemne dogryzanie bohaterów, potrafiły mnie szczerze rozbawić. W tej części każdy z bohaterów przeżywa trudne chwilę i musiał podjąć odważne decyzję. W "Mieście Szkła" Jace szczególnie mnie denerwował. Był taki nie stały. Z jednaj strony rozumiem go i starałam wczuć się w jego sytuację, ale z drugiej denerwowały mnie jego zmiany zachowania.
Akcji jak zwykle było dużo. Ja zaliczam to do plusów. Nie podobało mi się natomiast, że w jednym rozdziale raz była opisywana Clary, zaraz potem Jace i na końcu jeszcze Simon, a czasami Alec, czy Isabelle. Wolałaby żeby jeden rozdziała przypadał na jedna osobę, bo potem jedna akcja podobała mi się bardziej niż druga i sprawdzam w następnych rozdziałach jak się ona skończy, a potem powracałam do tej mniej ciekawej. Lepiej byłoby żeby każdy bohater miał swój rozdział. Wtedy łatwiej byłoby się połapać kto, gdzie, kiedy, dlaczego. Ja czasami zapominałam co się działo z Simonem (na przykład) w dwustronicowej wzmiance w trzecim rozdziale i musiałam do niej wracać, żeby zrozumieć kilku stronicową wzmiankę w piątym rozdziale.

"Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają (...)"

Kończąc tę część poczytałam trochę o tej serii w internecie i dowiedziałam się iż początkowo to miała być trylogia, ale autorka postanowiła dopisać jeszcze trzy książki. Nie wiem czy po nie sięgnąć, bo uważam, że ta historia ma dobre zakończenie. Jasne są pozostawione pytania bez odpowiedzi i pewne zdarzenia, dzięki którym można by ciągnąć dalej historię Nocnych Łowców, jednak boję się że dalsze części nie spełnia moich oczekiwań i popsuję sobie zdanie o tych książkach, czego nie chciałabym robić.
Polecam wam tę serię. Trudno się z nią nudzić, choć w tej części czasem mi się to zdarzało. Myślę, że wielu osobą przypadnie do gustu. 

MOJA OCENA: 8/10


6 komentarzy:

  1. Jestem już po lekturze, podobała mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam i uwielbiam wszystkie dzieła Cassandry Clare związane z Nocnymi Łowcami <3 Według mnie "Miasto Szkła" było jedną z ciekawszych części "Darów Anioła" :)

    Pozdrawiam,
    Alpaka
    http://alpakowerecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze - chcę przeczytać, a jednak nie...
    Boje się, że wątek wampirów i wilkołaków wszystko zniszczy :/
    Czytałam dwie pierwsze strony pierwszego tomu i no sorry, ale to brzmi jak... new adult
    Jak można zrobić z tego fantastykę!
    Wiem, że wszyscy polecają, ale i tak się boję...
    www.blog-ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award! :)
    Więcej informacji u mnie na blogu:
    http://zagubiona-wslowach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Znaczy, mam jeszcze przed sobą całą tę serię, ale jestem pewna, że i do tej części dotrę. :)
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tę serię już dobre kilka lat temu. Nie pamiętam nawet do której części dotarłam, jedyne co wiem, to że moje odczucia były dość pozytywne. Ostatnio znowu jest o niej głośno, dlatego niedługo planuję do niej wrócić. Cieszą mnie każde pozytywne opinie, bo to tylko zachęca do ponownej lektury Casandy Clare.
    Zgadzam się z Tobą, że lepiej jest, gdy jeden rozdział przypada na jednego bohatera, no ale cóż począć? Mam nadzieję, że to nie popsuje mi przyjemności z lektury :)

    http://wiecznie-zaczytana-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń